4 duże pomidory
1 łyżeczka oregano
sól i pieprz do smaku
olej do posmarowania blaszki
1/2 cebuli pokrojonej w cieniutkie płatki
listki świeżej bazylii
Chipsy:
1 kostka tofu naturalnego (180g), odsączonego
4-5 łyżek mąki kukurydzianej
250-300ml oleju słonecznikowego lub ryżowego
Dressing:
125ml oliwy z oliwek
1 łyżka octu winnego malinowego lub ocet z czerwonego wina i sok z malin
1 łyżeczka melasy trzcinowej
1/3 łyżeczki ciemnego kremu balsamicznego
1 duży roztarty ząbek czosnku
sól i pieprz do smaku
Pomidory kroimy w plastry o grubości 7-8mm i układamy na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem do pieczenia. Posypujemy oregano, pieprzem i solą. Pieczemy około 15 min. w temperaturze 190st.C.
Do miski wrzucamy mąkę kukurydzianą. Kostkę odsączonego tofu kroimy wzdłuż na pół, następnie kroimy na jak najcieńsze plasterki, uważając, żeby się nie rozpadły. Przekładamy tofu do miski z mąką kukurydzianą, przykrywamy ją i potrząsając miską, panierujemy plasterki tofu w mące.
W woku lub rondlu rozgrzewamy mocno olej i wrzucamy partiami tofu. Nie należy wrzucać zbyt dużo kawałków tofu jednocześnie, bo to wychłodzi olej i kawałki tofu będą się sklejać. Smażymy, aż chipsy lekko zbrązowieją, wyjmujemy łyżką durszlakową i przekładamy na papierowy ręcznik, żeby odsączyć nadmiar tłuszczu.
W pojemniku łączymy składniki dressingu, kilkakrotnie potrząsając, żeby wszystko dobrze się połączyło. Nie miksujemy.
Układamy na półmisku pomidory, przekładając je bazylią i płatkami cebuli. Posypujemy po wierzchu chipsami i polewamy całość obficie dressingiem. Zostawiamy na godzinę, żeby smaki dobrze się połączyły.